Probiotyki w sporcie

Probiotyki w sporcie – legalny „doping”

MIKROBIOTA – DLACZEGO SPORTOWCY MAJĄ ZABURZONĄ MIKROFLORĘ  JELITOWĄ?

W zasadzie stwierdzam fakt, niestety sport to zdrowie, ale czasami może działać na niekorzyść zawodnika czy też osoby, która sporo ćwiczy. Dlaczego tak się dzieje? Wysiłek fizyczny, intensywne ćwiczenia, nieumiejętnie przeprowadzone treningi to duży stres fizyczny dla organizmu. Kłóci się może to Wam z tym co mówię na wizytach – ćwicz, serotonina, zadowolenie, relaks, hormony, ale niestety organizm pewne sytuacje odbiera inaczej. Poniżej kilka punktów, na które osoby ćwiczące powinny

Probiotyki w żywieniu osób aktywnych
Probiotyki w żywieniu osób aktywnych

zwrócić szczególną uwagę i jeśli choć jeden z punktów Was dotyczy…zapraszam do mojego Gabinetu na zrobienie badania MikroFlora Scan, czyli ocena flory jelitowej. Na zdjęciu poniżej…tak powinno wyglądać menu świadomej osoby ćwiczącej czy też sportowca ODPOWIEDNIA DIETA + CELOWANA PROBIOTYKOTERAPIA. Mój podwieczorek…

1. STRES PSYCHICZNY – towarzyszy nam na co dzień, stres różnie definiowany, różnie odbierany, przez kobiety bardziej (dlatego są bardziej podatne na choroby typu zespół jelita drażliwego, zaburzenia nastroju, depresję), przez mężczyzn mniej, o małym i dużym natężeniu, trwa 1 godzinę, 1 dzień, 1 miesiąc lub 1 rok….Stres wyniszcza naszą mikrobiotę (czyli bakterie i grzyby, które zasilają cały przewód pokarmowy, a ich największe miejsce ich schadzek to jelito grube). Przewlekły stres, który trwa miesiącami lub latami skutecznie osłabia barierę jelitową, przyczyniając się do powstawania wielu dolegliwości ze strony jelit. Sportowcy są bardzo często narażeni na stres psychiczny: sponsorzy, media, trener, rodzina, kuple z drużyny, kibice wymagają – WYGRAJ! Kibice na swojej kanapowej ławce rezerwowych z browarem w jednym ręku i biało-czerwoną chorągiewką krzyczą się ile pary w płucach „dajesz Lewandowskiiiiiiiiii…..!!!!”, albo „Kamil, Kamil, skacz jak Adam Małyszzzzz…!!!!!”, czy też komentują jak to Radwańska puściła piłkę. Osoby ćwiczące rekreacyjnie często nie zadowolone z osiągniętych celów również doprowadzają do osłabienia mikrobioty jelitowej dążąc do osiągnięcia upragnionej sylwetki za wszelka cenę.

2. STRES FIZYCZNY – Co się dzieje w czasie ćwiczeń? –w trakcie wysiłku fizycznego następuje redystrybucja krwi z całego organizmu, zwłaszcza z przewodu pokarmowego, jelit do mięśni i serca, aby wspomóc ich pracę. U mężczyzn, gdzie masa mięśniowa jest zdecydowanie większa w porównaniu z paniami dolegliwości mogą być bardziej nasilone. To dlatego gdy zjecie i w krótkim czasie po posiłku idziecie na trening można odczuwać dyskomfort w obrębie przewodu pokarmowego, a zwłaszcza biegacze szybko przypominają sobie co zjedli uwagi na pojawiające się zarzucanie treści żołądkowej, nudności, wymioty, odbijanie, kurczowe bóle brzucha, niestrawność. Jelita są częściowo niedotlenione, co w konsekwencji może doprowadzić, do nadwrażliwości trzewnej. W przypadku biegaczy i triatlonistów, gdyby spojrzeć na trasę biegową często można zobaczyć dosyć duże zainteresowanie porozstawianymi na trasie „tojami”. Niestabilna, niewyrównana wcześniej flora + stres psychiczny i fizyczny + nieodpowiednia dieta = mieszanka wybuchowa i najprawdopodobniej często te „toje” będziesz zaliczać na równi z punktami pomiarowymi z uwagi na pojawiająca się biegunkę.

3. NIEODPOWIENIA DIETA, ALKOHOL – Podczas gdy za granicą zwodnicy są ściśle kontrolowani przez sztaby dietetyków, w Polsce bardzo często w menu króluje (o zgrozo!!!) fast-food, słodycze i schabowy, bo przecież tak intensywnie ćwiczący mężczyzna musi sobie porządnie zjeść. Zawodnik, który je inaczej i zabiera na zawody swoje pojemniki z jedzeniem jest traktowany często jako nieszkodliwy dziwak.

W przypadku osób trenujących rekreacyjnie z którymi zaczynam pracę muszę stwierdzić, że większość ma nieodpowiednią dietę, nie godną osoby, która chce osiągnąć jakieś efekty w sporcie. Osoby skupiają się za bardzo na dostarczeniu białka, o którym pisałam tu zapominając o innych istotnych składnikach odżywczych. Mała ilość błonnika pokarmowego, na którym (zwłaszcza na inulinie) dobrze namnażają się Bifidobacterium, powoduje, że już osłabiona mikrobiota staje się bardziej niestabilna. Błonnik pokarmowy spożyty tuż przez treningiem (zwłaszcza biegacze, triatloniści, osoby jeżdżące na rowerze) może być kłopotliwy z uwagi na późniejsze dolegliwości gastryczne; sporo osób nie lubi warzyw lub zwłaszcza po wzdymających typu: cebula, kapusta, strączkowe – źle się czują, a dlaczego źle się czują? – bo mają osłabioną florę, więc ich unikają, unikają – a więc korzystne szczepy nie mają swojego źródła pokarmu są coraz bardziej osłabione…błędne koło.

Po wyrównaniu fory jelitowej możesz zjeść bigos lub fasolę po bretońsku i za 3 godz iść bez problemu na trening…Również duża ilość węglowodanów prostych i też spożywanie słodyczy by rozładować napięcie (stres psychiczny, zwłaszcza u Pań) doprowadza do przerostu grzybów drożdżopodobnych z rodzaju Candida o czym możecie poczytać tu 

4. SŁABA ODPORNOŚĆ – Jednym z pierwszych objawów osłabienia bariery jelitowej są częste infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenia zatok, zaburzenia układu immunologicznego. Na infekcje narażone są najbardziej osoby, które wybierają dyscypliny związane z basenem, ale nie tylko. Różnica temperatur: na siłowni czy sali treningowej ciepło, na zewnątrz zimno, jeśli nie masz mocnej, stabilnej flory – zaraz ”łapiesz” przeziębienie, które na jakiś czas wyklucza Cię z treningów i kończy się antybiotykiem (a antybiotyk i flora jelitowa to jak Wisła i Cracovia – bardzo się nie lubią…) . Moi pacjenci, którzy zmienili dietę i wprowadzili probiotykoterapię praktycznie przestali chorować zwłaszcza w okresach zima-wiosna oraz jesień-zima i przyznam, że ja odkąd stosuję probiotyki nie pamiętam kiedy ostatnio miałam katar…

5. UKŁAD NERWOWY – zmęczenie, osłabienie, zniechęcenie, nie chce mi się, migrena, depresja, zaburzenia nastroju, płaczliwość…znane? nerw błędny najdłuższy w naszym organizmie łączy oś podwzgórze- jelito. Zaburzenia mikrobioty = zła praca układu nerwowego, stres różnego rodzaju = nasilenie dysbiozy jelitowej. Twój organizm to całość, jedno wpływa na drugie. Za psychiczne osłabienie zawodnika również może odpowiadać niewłaściwa dieta i przerost Candida, co bardzo często obserwuję u swoich pacjentów

A więc co zrobić? Przede wszystkim zadbać o odpowiednią dietę (polecam siebie 🙂 i dowiedzieć się jaki jest stan Twojej mikrobioty. W moim Gabinecie możesz zrobić badanie MikroFlora Scan, jego koszt to 430 zł. Biorą pod uwagę koszt suplementów, odżywek, które niepotrzebnie są kupowane wychodzi ono dosyć tanio, a zresztą jak zawsze twierdzę profilaktyka jest bezcenna.

W Gabinecie na wizycie dostaniesz zestaw do pobrania materiału (kału), pobierasz go w domu i wysyłasz do Poznania gdzie Vitaimmun robi analizę i dobiera probiotyki i preparaty, które mają wyleczyć Twoje dolegliwości raz na zawsze. Probiotykoterapia trwa 4- 6 miesięcy, ale wcześniej uczę Cię jak postępować już po tym czasie w zależności od stylu życia i aktywności fizycznej. Przestrzegam przed wprowadzaniem probiotyków w ciemno, nie warto tego robić; probiotyki nie zbadane możesz łykać jak placebo, a tanie możesz od razu wyrzucić do kosza. Różne preparaty mogą też zawierać substancje niedozwolone w sporcie, co może skutkować dyskwalifikacją zawodnika.

Wprowadzając probiotykoterapię zyskujesz:

  • lepszą regenerację po treningu
  • mniejsze lub brak dolegliwości żołądkowo-jelitowych
  • lepsza praca układu nerwowoego
  • lepsze wchłanianie składników odżywczych
  • mocniejsza odporność
  • profilaktyka chorób cywilizacyjnych i nowotworowa
  • stabilniejsza masa ciała
  • wiedza i poznanie własnego organizmu
  • szacunek kolegów z teamu, stosujesz się do zaleceń i wiedzy, które są trendy, na świecie stosowane od dawna…w Polsce w dużych powijakach…

Zapraszam na konsultację i diagnostykę…