Bieganie – jako sposób na odchudzanie

Bieganie po górach
biegnąc w dół pracują inne mięśnie, organizm też bardziej „odpoczywa”. Widok na Tatry Bielskie. Na granicy Polsko-Słowackiej (Jurgów)

Bieganie jako sposób na odchudzanie? Połączenie mojej fascynacji górami i BIEGANIA (może nie fascynacja, ale sposób na odreagowanie) bieganie po górach. Sporo osób na wizytach w momencie gdy pada pytanie „co będziemy mieli z aktywności fizycznej?” (A nie ma łatwo to pytanie pada zawsze pada odpowiedź może zacznę biegać, czy bieganie jest o.k. lub sporo osób „stwierdza biegam, a nie ma efektu, co jest?”. Aby bieganie dało pożądane efekty, warto wziąć do serca poniższe punkty:

1. nie polecam biegania osobom, które ważą dużo (90 kg i więcej), po prostu szkoda Waszych kolan. Dla Was dużo lepszym startem są szybkie spacery, spacery z kijkami Nordic Walking (praca ok. 90% mięśni, przy okazji pracuje cała góra – plecy, ręce, obręcz barkowa). W momencie gdy masa ciał jest mniejsza można włączyć bieganie

Bieganie pod górkę daje lepsze efekty
spróbuj pobiegnąć pod górkę, niech brzuch zapracuje. Jeśli nie masz czasu na długi trening lepszy jest krótszy, a intensywny (oczywiście dostosowany do stanu zdrowia i kondycji)

2. Jeśli już bieganie to początkujący zaczynają od szybkiego marszu, przeplatanego podbieganiem. Pierwsze wyjście to 10-15 minut, w miarę poprawy kondycji wydłużamy czas. Nie przejmuj się, że początkowo padasz na pierwszym zakręcie – maratończycy też od czegoś musieli zacząć

3. Jeśli masz już nabrałeś kondycji to podnosimy poprzeczkę. Jeśli chodzi o poprawę wyników i spalanie tkanki tłuszczowej bieganie po płaskim nie jest za rewelacyjne, spróbuj pobiegnąć pod górkę! Czujesz jak serce pracuje inaczej, brzusio się męczy, napinają się zupełnie inne mięśnie, oddech przyśpiesza? Tak, to teraz spalasz zdecydowanie więcej. W Krakowie warto taki test zrobić w Lasku Wolskim lub jeśli ktoś mieszka na Krowodrzy – Park Krowoderski. Jest tam górka, którą większość biegaczy pomija, a szkoda (okolica Opolskiej nie sprzyja, to prawda…). Warto też pobiegać czasami tak jak my po pagórach, górach.

 

Posiłek po treningu
Dietetyk – człowiek, który z niczego zrobi smaczny i zdrowy posiłek. Nawet w warunkach polowych możesz się zdrowo odżywiać. Odpowiednia dieta to też szybsza regeneracja mięśni.

4. Chcesz schudnąć? Nie oszukujmy się do wysiłku fizycznego musi być też odpowiednia dieta. Wysoki indeks glikemiczny posiłków generuje wysoki poziom insuliny, a ten blokuje spalanie tkanki tłuszczowej (przy każdym wysiłku, nie tylko bieganiu). Jeśli biegasz 40 minut, a w ciągu dnia zjadłeś 1-2 batony lub ciastka, jesz smażone potrawy, fast-foody, słone przekąski, drożdżówki, łyżki majonezu to też nie licz na efekt, to bieganie jest wtedy po to by dalej nie tyć, ale nie po to by chudnąć. (40 min biegania może 300-500 kcal, a dwa batony to ok. 600 kcal, czyli i tak dalej mamy nadwyżkę). Warto uwzględnić warzywa bogate w potas i sód – zwłaszcza jeśli dużo się pocisz lub biegasz, a na polu (czy jak kto woli dworze:) jest ciepło, panuje duża wilgotność, a także produkty bogate w wapń i magnez, aby wspomóc skurcz i rozkurcz mięśni, czyli produkty nabiałowe, kasze, strączkowe, orzechy. (Nie traktujemy czekolady, nawet gorzkiej jako źródło magnezu, a więcej potasu niż banan ma awokado – patrz wysoki IG)

5. Pamiętamy o nawodnieniu – nie trzeba biec z wodą, bo jest to niewygodne (przynajmniej dla mnie), płyny możesz uzupełnić po powrocie wodą wysokozmineralizowaną (powyżej 1500mg/l, zapomnij o popularnych wodach źródlanych, Twoje mięśnie będą Ci wdzięczne! Przy dłuższym biegu niż godzina lub bardziej intensywnym konieczne prócz wody jest uzupełnianie węglowodanów.
6. Dla tych, którzy mają zakwasy polecam niepozorną szałwię hiszpańską, można ją również dodawać do wody. Nasionka kumulują jej sporą zawartość i w żołądku powoli ją oddają. Można wypić taki napój 30 min do godziny przed bieganiem. http://www.dietetykwkrakowie.pl/…/dieta-artyk…/nasiona-chia/

To najważniejsze punkty. Tych co chcą poprawić swoją dietkę, zapraszam na konsultacje, tych co już ją stosują – podnosimy poprzeczkę