Chai Masala

Chai Masala

Chai Masala rozgrzej się od środka. Osoby, które żyją w stresie, dźwigają często bezsensownie problemy innych potrzebują dogrzania, a przede wszystkim potrzebują zadbać o siebie. Przychodzi im to z trudem i muszą tego cały czas się uczyć.

Co z tego, że jest upalne lato kojarzące się z zimnym jogurtem naturalnym, sokami, mrożoną lemoniadą, surowymi, wychładzającymi sałatkami, oziębiającymi lodami. Te osoby zamiast zimnego smoothie potrzebują ciepłej, ale nie gorącej herbaty. Te osoby potrzebują przytulenia i nienachalnego wsparcia.

Chai masala zrobiłam sama zamiast kupować gotową mieszankę przypraw. Było to bardzo przyjemne i pachnące doświadczenie. Chwila dla siebie. W ramach eksperymentów dodałam ją do mojej nowej miłości, zielonej herbaty matcha, która jest bogata w składniki o działaniu przeciwzapalnym. Do herbaty dodałam mleko (możesz zastąpić dowolnym napojem roślinnym) plus rozgrzewające przyprawy. Na ciepło, z dodatkiem mojego ulubionego miodu spadziowego lub gryczanego.

Chai masala – składniki

kardamon – wyłuskuję ziarna kardamonu z całych ziaren. Może skorzystanie z sproszkowanych ziaren jest wygodne, ale nic nie zastąpi zapachu świeżych, wyłuskanych ziaren, żmudna, ale owocna robota,

czarny pieprz – rozgrzewa i to moja ulubiona przyprawa, nie za dużo, ma tylko zaostrzyć smak,

cynamon w laskach – najlepiej Cejloński lub z Madagaskaru, mam szczęście mieć ten z Madagaskaru,

gałka muszkatołowa – tylko w całości, mielona dla mnie nie ma w ogóle smaku, co jest niedziwne, gdyż olejki eteryczne zawarte w ziołach i przyprawach są lotne i dosyć szybko po rozdrobnieniu surowca ulatniają się. Gałkę ścieram na tarce do parmezanu, ale też można to zrobić w młynku do gałki muszkatołowej lub po prostu na małych oczkach tarki do warzyw. Szczypta, nie za dużo, ma rozgrzać i dodać ciekawej, smakowej nuty,

goździki – najlepiej z Madagaskaru, więcej o goździkach ich wartości zdrowotnej oraz na co zwracać uwagę przeczytasz TU

mielony imbir – w mojej mieszane go nie ma z bardzo prostego powodu, brak na stanie 🙂

Wszystkie przyprawy oprócz gałki muszkatołowej, którą ścieram miksuję na proszek w młynku do kawy. Mieszankę można dodać do ciepłego mleka, napoju roślinnego, kawy, herbaty, ale też porannej owsianki lub jaglanki. Gotową mieszankę przechowuję w zakręconym słoiczku.

Przyprawy mają moc, która wpływa na poprawę zdrowia, ale muszą być dobrze i świadomie wykorzystywane, tutaj naprawdę nie warto iść na skróty. Gdzie się śpieszysz?

Ostatnio inspiruję się w swojej kuchni kuchnią indyjską, rozgrzewa, a użyte tam przyprawy bardzo dobrze wspomagają trawienie, które u osób żyjących w stresie prawie zawsze jest zaburzone. Dlaczego? Dlatego, że stres aktywuje współczulny układ nerwowy, który jest związany z mechanizmem walcz–uciekaj. Skoro organizm szykuje się do walki, to może nie koniecznie jednocześnie do jedzenia. Dodatkowo przyprawy stosowane w kuchni indyjskiej super wspomagają odporność, praktycznie wszystkie, które są użyte wchodzą w skład podnoszącego odporność Chyawanprash, oprócz tego, że jest smaczne to bardzo zdrowe.