Ćwiczenia – czy warto i jak zacząć?
Pragniesz by Twoja sylwetka wyglądała dobrze, pupa była jędrna, ręce ładnie umięśnione zamiast zwisających skrzydełek:) A co tak naprawdę robisz by to zmienić? Narzekasz…niestety gdyby to miało jakikolwiek wpływ na sylwetkę myślę, że kluby fitness świeciły by pustkami, a trenerzy personalni musieli by się szybko przekwalifikować. W tym (narzekaniu) jesteśmy dobrzy, gorzej z aktywnością fizyczną. Bez ćwiczeń efekt diety jest słaby, dużo osób mówi: jem mało i nie chudnę…Nie chudniesz bo tak naprawdę nie masz ujemnego bilansu energetycznego , a to, że mało jesz pokrywa Twoją podstawową przemianę materii (PPM) i deklarowaną aktywność fizyczną, a że ona jest zerowa to tak naprawdę nie powinieneś jeść tak dużo… Brutalna prawda, którą uświadamiam swoim pacjentom, ale z drugiej strony wszystko już na pierwszej wizycie musi być jasne, czasami warto sobie uświadomić takie rzeczy. Uwielbiam moment, gdy mówicie mi: uzależniłam się od ćwiczeń; po ćwiczeniach dużo lepiej się czuje; siłownia to mój drugi dom; na początku była „masakra” ale teraz czuje moc i kondycję; jak nie ćwiczę kilka dni to czegoś mi brakuje – uwierzcie to balsam dla mojej duszy i cieszę się, że do tego przyłożyłam swoją rękę. Tak naprawdę osoby, które do zaproponowanej diety dołożyły ćwiczenia mają najlepsze, najszybsze i przede wszystkim NAJTRWALSZE efekty. Nasz organizm zaprogramowany jest na ruch, wysiłek. Praca siedząca, mała aktywność, wszelkie udogodnienia samochód, winda, ruchome schody tak naprawdę rujnują nasze zdrowie? Dlaczego? Bo bardzo często prowadzą do nadwagi jej powikłań, do skrzywień kręgosłupa i innych chorób cywilizacyjnych.
Podsumowując co nam dają ćwiczenia:
-
poprawia się wrażliwość komórek na insulinę, bardzo istotna informacja dla osób z insulinoopornością – zmieniając dietę, zwiększając ruch w swoim życiu nie dopuszcza się do rozwoju cukrzycy, a rokowania są takie, że insulinooporność zostaje nawet „wyleczona”. Z kolei cukrzycy dużo lepiej kontrolują swoje „cukry”
-
ogólna poprawa gospodarki hormonalnej, bardzo istotna informacja dla Pań. Kobiety, które regularnie ćwiczą i mają dobrą dietę nie mają w swoim słowniku pojęcia „napięcie przedmiesiączkowe”
-
wprowadzacie profilaktykę chorób cywilizacyjnych – cukrzyca, nadciśnienie, osteoporoza, choroby tarczycy i nowotwory – umiarkowana aktywność fizyczna zmiesza stany zapalne w naszym organizmie!
-
Łatwiej Ci kontrolować apetyt, mimo ograniczenia kcal nie masz napadów objadania się i „ciągotek” do słodyczy
-
na dużo więcej można sobie pozwolić i „grzeszki”typu piwko, ciasteczko uchodzą na sucho – podczas następnego treningu spalisz nadmiar kcal. Osoba, która nie ćwiczy będzie miała z tych produktów dodatni bilans energetyczny – przytyje
-
no i łatwiej kontrolować masę ciała czy schudnąć
Najgorzej jest ZACZĄĆ – wiem o tym widząc często wasze przerażone twarze. Ale spokojnie nie od razu Wawel zbudowano. Kondycji nie nabierzesz w ciągu tygodnia. Nawet najwięksi sportowcy od czegoś przecież zaczynali. Na początku nie wymagaj od siebie zbyt dużo; niestety jest to bardzo częsty błąd. Osoby, które postanawiają ćwiczyć chodzą na siłownie 6 dni w tygodniu, a siódmego dnia padają na …twarz. Nie tędy droga. Zacznij małymi krokami, od 10 minut, w kolejnych tygodniach dokładaj kolejne 5. Daj czas na regenerację mięśni, ćwicz co drugi dzień. Zadbaj o dietę. Niejednokrotnie pracowałam z osobami, które mimo ćwiczeń nie chudły, dopiero jak dobrałam odpowiednią dietę nastąpił cud i kilogramy zaczęły lecieć w dół. Jedno z drugim jest niestety powiązane i jeśli nie chcesz tracić niepotrzebnie czasu zadbaj o te dwa czynniki jednocześnie.
NA CO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ PLANUJĄC ĆWICZENIA:
-
znajdź klub koło Twojego miejsca zamieszkania, szkoły, uczelni lub pracy, weź ze sobą ekwipunek i idź na ćwiczenia od razu po zajęciach/pracy. Jeśli pójdziesz do domu…już raczej z niego nie wyjdziesz
-
spakuj się wieczorem – buty, spodenki, koszulka, ręcznik itp. – rano zabierasz tylko torbę i w drogę. Jeśli zaśpisz – ostatnia rzecz o której pomyślisz to „gdzie moje okularki do pływania”
-
posiłki również przygotuj dzień wcześniej, by mieć co zjeść jak wpadniesz wygłodniały do domu
-
zaplanuj ćwiczenia z kalendarzem w ręku – uwzględniając prace, zajęcia i inne zobowiązania. Nie ma obowiązku chodzić np.we wszystkie poniedziałki – wybieraj te dni, które Ci najbardziej odpowiadają rano, popołudniu lub wieczorami. Wpisz je do Swojego grafiku – planuj
-
drogie mamy – to uwaga szczególnie do Was – znajdźcie czas dla siebie, uwierzcie, Wasze dzieci będą bardziej szczęśliwe widząc mamę zadowoloną, pełną energii, uśmiechniętą niż smutną, zmęczoną narzekającą „jestem gruba”. Te 4 godziny waszych ćwiczeń z 168 w tygodniu nie jest czasem, który zabieracie swoim dzieciom. Zawozicie dziecko na ćwiczenia czemu w tym czasie nie pójdziecie chociażby na rowerek czy orbitrek do sali obok? Warto też dzieciaki włączyć do Waszych ćwiczeń lub jeśli są duże i uważają, że to obciach to tak czy tak zajmą się sobą przez godzinę. Wy decydujecie o Waszym czasie i jeśli nie wyegzekwujecie od partnera czy rodziny, że to jest czas dla Was – to nikt tego nie zrobi. Dzieci dorosną, wyprowadzą się, a wy zostaniecie ze swoją dobrą znajomą przyjaciółką „nadwagą”, z tym, że bardziej zmęczone i jeszcze bardziej niezadowolone z życia. Ponieważ mam z Wami bardzo dobry kontakt i bardzo często pytam jak partner reaguje na wasze zmiany każda powtarza: super, bardziej się uśmiecha, mamy lepszy kontakt, w domu jest spokojniej, zauważa mnie i jeśli partner widzi, jak pozytywnie się zmieniacie to również robi porządek w swoim życiu i zdrowiu i często w nadwadze.
Aby Was zmotywować przygotowałam tabelkę „Podejmij wyzwanie z dietetykwkrakowie.pl”
tabelka do pobrania tabela podejmij wyzwanie – ćwiczenia z dietetykwkrakowie.pl
To tylko 30 dni, tyle jesteście w stanie zrobić, prawda? Po tym czasie kondycja się poprawi i gwarantuje, że to co na początku było niewykonalne już nie będzie wyglądało tak źle. Wzór – oczywiście każdy wpisuje to co planuje, co lubi, jeśli masz wątpliwości – jestem do Waszej dyspozycji. W mojej zakładce „Partnerzy” znajdziecie również osoby, które mogą Wam w tym pomóc: Ania Suchińska, Norbert Gotz czy instruktorzy z Active Woman. Gabinet mieści się w klubie Active Woman, umawiając się na wizytę zawsze możesz przyjść wcześniej i dopytać o szczegóły/karnety/rodzaj zajęć lub po prostu zapisać się na nie i przetestować.
Wielu z moich pacjentów jest zdziwionych „to Pani też ćwiczy?” Ćwiczę, ćwiczę, byłabym obłudna każąc Wam ćwiczyć i sama tego nie robiąc, zresztą znam wszystkie zalety co ruch robi dla organizmu i chcę z tego wszystkiego korzystać. Ćwiczenia to nie tylko odchudzanie, to przede wszystkim profilaktyka! Dla wiarygodności zdjęcia z mojego kalendarza oraz tabelka, którą możesz sobie wydrukować