Winogrono – czy aż tak bardzo kaloryczne?
WINOGRONO – jeść czy nie jeść, oto jest pytanie? Oczywiście jeść…dlaczego? Wiele osób na diecie redukującej zdziwionych jest, że w swoich jadłospisach znajdują te owoce; jak to? przecież są kaloryczne? I co z tego, słodycze również są kaloryczne, a wszyscy bezkarnie je jedzą:) 100 g winogron ma tylko 72 kcal, w tym węglowodany (tak, ich też się boimy) 17,6 g, a 100 g Snickersa ma 485 kcal w tym 60 g węglowodanów…chwila zadumy…Cóż przy tym porównaniu winogronka nie wypadają źle – prawda? Dodatkowo korzystamy ze sporej zawartości witaminy C, potasu, wapnia, magnezu, a także błonnika pokarmowego (warto jeść owoce razem z pestkami, wtedy dostarczysz go jeszcze więcej). Obniżają poziom cholesterolu, są moczopędne, zwalczają zaparcia, wspomagają pracę wątroby i działają przeciwnowotworowo. Tutaj zdecydowanie wygrywają winogrona CZERWONE i takie powinniśmy najczęściej wybierać, a to dzięki polifenolom, a dokładnie nazywając: RESWERATROL. Ma właściwości antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Oczywiście cukrzycy powinni jeść winogrona w ograniczeniu, ale tak naprawdę w mojej ocenie zależy to w jakiej aranżacji je zjemy tzw. ładunek glikemiczny danego posiłku i o tego jak cukrzyca jest ustawiona i czy osoba prowadzi aktywny tryb życia. To samo tyczy się osób odchudzających się.
Jeśli kolejnym razem odwiedzą Was goście, zamiast patery z ciastkami – postawcie na stole dużą kiść winogron, oszczędzimy kalorie i znajdzie się miejsce na winko (tutaj oczywiście czerwone, najlepiej wytrawne lub półwytrawne).