Dieta na górskim szlaku
Sezon wypadów w góry, majówek i urlopów zbliża się wielkimi krokami. Co więc jeść podczas górskiej wycieczki, jak powinna wyglądać dieta na górskim szlaku, aby prowiant był treściwy, pełnowartościowe, łatwy do zabrania i żeby podczas transportu nie zabrudził nam pół plecaka? Trekking górski to wydatek około 500kcal/godz. tak więc nadmiar kalorii nam nie grozi, ale jedzenie powinno być na tyle wartościowe, by mieć siłę do kilkugodzinnej wędrówki.
- Bułki z pełnoziarnistego, ciemnego pieczywa z dodatkiem sera żółtego, wędliny i warzywami (sałata, ogórek kiszony; pomidora warto zabrać osobno, bo po kilku godzinach namoczona bułka nie będzie wyglądała zachęcająco). Bułki czy też kanapki warto przygotować rano, bo różne warunki w górach nie zawsze pozwalają na rozłożenie kuchni polowej, a warto posilić się nawet gdy na głowę padają wiadra wody. To także dobre ze względu na higienę…wszak nie zawsze jest gdzie umyć ręce. Można również zabrać usmażony (na niedużej ilości) oleju kawałek mięsa np. piersi z kurczaka.
- Jajko ugotowane na twardo – naturalne, ekologiczne opakowanie to skorupka jaja, którą bez wyrzutów sumienia możemy porzucić w lesie; bardzo dobre źródło łatwo przyswajalnego białka
- Nabiał – odpowiednia ilość białka pozwala na to by zapas energii nie był wykorzystywany z mięśni, tylko z produktów, które dostarczamy na bieżąco. Najlepiej zabrać kefir, jogurt lub maślankę w zakręcanej butelce, nie ryzykujemy zalania plecaka
- Owoce i warzywa – pamiętamy o tym, że podczas jakiegokolwiek treningu pocimy się, a wraz z tym tracimy cenne elektrolity: sód, potas – warto je na bieżąco uzupełniać. Faktem jest, że są one ciężkie, a nasz plecak skrywa różne potrzebne skarby (czołówka, apteczka, coś przeciwdeszczowego, woda…), ale warto zabrać banana, jako bardzo dobre źródło potasu i łatwo przyswajalnych węglowodanów, które szybko dodadzą nam energii i dodatki do bułki: pomidor (również potas), sałata, ogórek.
- Owoce suszone – są dużo lepszym rozwiązaniem niż czekolada (często tani, utwardzany tłuszcz) i cukry proste w postaci ciastek, batonów. Błonnik zawarty w owocach suszonych, powoduje, że poziom cukru we krwi wolniej się podnosi i wolniej opada, unikając gwałtownych skoków, czujemy się dużo lepiej. Dodatkowo to świetne źródło potasu, magnezu, beta-karotenu. Fakt, że są kaloryczne, ale przecież słodycze również…Jeśli jednak opadłeś/opadłaś z sił to wtedy lepszym rozwiązaniem jest właśnie cukier.
- Jeśli jest to wycieczka jednodniowa to można się pokusić o zabranie sałatki, my często zabieramy sałatkę w której skład wchodzi: ciecierzyca (białko o dobrym składzie aminokwasów), kurczak (również białko), warzywa w zasadzie co jest w lodówce – papryka, pomidor, brokuł, kapusta (witaminy i składniki mineralne), tuńczyk, fasolka czerwona, oliwa z oliwek lub olej lniany (tłuszcz też potrzebny, zwiększa też kaloryczność posiłku, na dłużej syci), duża ilość ziół. Sałatkę przygotowuję poprzedniego dnia, rano dodaję tylko dodatek tłuszczowy.
- Kotleciki np. z kaszy gryczanej z kurczakiem lub z mięsa czerwonego (ale pieczone ponieważ potrawy smażone mogą długo zalegać z żołądku i sprawiać dyskomfort).
- Liofilizaty – więcej na ten temat możecie poczytać liofilizaty
Oczywiście podczas całej wędrówki nie zapominamy o odpowiednim nawodnieniu. Należy pić często, małymi łykami, najlepsze są wody mineralne niegazowane (bąbelki wody gazowanej w żołądku dają uczucie sytości i automatycznie nie pijemy więcej, a nam zależy aby w jak największym stopniu nawodnić organizm) lub napoje izotoniczne. Pamiętajcie, że utrata wody z organizmu bez jej uzupełnienia odbija się na sprawności fizycznej. Już utrata jej w wysokości 2% w stosunku do masy ciała zmniejsza wydolność fizyczną; sygnał, że odczuwamy pragnienie jest wysyłany gdy organizm jest w jakimś stopniu odwodniony. Często jest też tak, że ciężki plecak nie pozwala na zabranie odpowiedniej ilości wody, warto więc nawodnić się po dojściu na miejsce noclegowe lub po powrocie do domu. Warto również uzupełnić elektrolity, tu wchodzą napoje izotoniczne i preparat do nawodnienia (np. Orsalit). Dobrym rozwiązaniem jest również termos z ciepłą herbatką
.