Lądek Zdrój
Lądek Zdrój
Pamiętacie pewnie komedię „Miś” scenę na poczcie, gdzie bohater chciał nadać telegraf i stwierdzenie ”Londyn? Nie ma takiego miasta, jest Lądek Zdrój”, a mieści się ono w województwie dolnośląskim (powiat kłodzki).
Dom Zdrojowy „Wojciech” to zdecydowanie mój fawory jeśli chodzi o pijalnie wód mineralnych, dostojny i rozłożysty pochodzi z drugiej połowy 19 wieku. Gmach wzniesiono na wzór łaźni tureckich, a wchodząc do budynku od razu czuć w powietrzu zapach siarki, co wskazuje na rodzaj wód. Wchodzimy na piętro do pijalni i tutaj można spróbować wód mineralnych siarczkowych:
Pijąc wodę małymi łykami warto spojrzeć na sklepienie pijalni, pięknie zdobione, aż ciężko oderwać oczy. Wychodząc z pijalni warto przysiąść na chwile na deptaku zdrojowym i popatrzeć na piękną fasadę „Wojciecha”.
W Lądku w połączeniu rehabilitacji, kuracji pitnej z dietą są leczone są takie schorzenia jak:
- naczyń obwodowych
- kobiece
- ortopedyczno – urazowe
- osteoporoza
- reumatyczne
- choroby zawodowe
Noclegi: Baza noclegowa jest bardzo duża, od kwater prywatnych, po pensjonaty, domy wypoczynkowe i sanatoria.
Góry/turystyka: Z Krakowa nie jest to problematyczne, można dojechać przez Wrocław lub przez Kłodzko. My akurat szliśmy pasmem Gór Bardzkich, gdzie zdobyliśmy najwyższy szczyt czyli Krowią Górę, zdrój znajduje się również na pograniczu Gór Złotych (najwyższy szczyt to Kowadło). Wokół są ścieżki spacerowe, którymi można dojść np.do ruin zamku Karpierz. Warto również udać się do trochę odległego od części zdrojowej zabytkowego Rynku, z pięknymi kamienicami kupieckimi, neorenesansowym ratuszem z 1889r. Na rynku znajduje się również średniowieczny pręgierz.