Probiotyki u dzieci

Probiotyki u dzieci
Probiotyki u dzieci

„Mam w łapce miliony kultur bakterii i nie zawaham się ich
użyć” 
Kiedy u dzieciaków powinno się wdrożyć probiotyki? Czy są one bezpieczne? Oczywiście, że tak. Dobrej jakości probiotyki można włączać już w pierwszych dobach życia dziecka. Zasiedlając jego przewód pokarmowy wzmacniają jego organizm, układ immunologiczny zwłaszcza w okresie okołoszczepiennym (ważne dla matek, które chorują na choroby o podłożu autoimmunizacynym), zmniejszają ryzyko alergii, AZS (atopowego zapalenia skóry), zmniejszają ryzyko wzdęć, kolek i dbają o to by dziecko w przyszłości miało mniejsze ryzyko nadwagi i otyłości. Napisałam zmniejszają, czynników jest kilka i sporo u dzieci starszych zależy od rodziców, jakie nawyki żywieniowe wprowadzą u swojego malucha.

Ważne jest to, że matka może zadbać o mikrobiom swojego dziecka już w czasie ciąży. W wpisie „Probiotyki w ciąży”  piszę, że ważne jest aby odpowiednio wcześnie na podstawie swojego wyniku z badania mikrobioty (czyli bakterii i grzybów, które zasiedlają jelito grube) wdrożyć celowaną terapię probiotyczną, zwłaszcza trzeci trymestr jest ważny, ale nie zaszkodzi zadbać o to przed zajściem w ciąże lub ostatecznie tuż przed rozwiązaniem…nigdy nie jest za późno…

Którzy rodzice według mnie powinni rozważyć diagnostykę:
1. dzieci z alergią
2. dzieci z AZS lub jeśli pierwsze dziecko miało problemy ze skórą. Matka już w czasie ciąży powinna zażywać dobrane probiotyki
3. dzieci ze słabą odpornością (w reklamach jogurtów jest mowa, że odporność bierze się z jelit – co prawda jogurt, zwłaszcza słodzony nie podziała tu za dużo w kwestii odporności, ale za to probiotyki tak). Rodzice, którzy często chorują powinni zadbać o swój mikrobiom, żeby nie zarażać swojego dziecka – ale nie jest tak, co mogę powiedzieć badając kilka rodzin, które zdecydowały się zrobić diagnostykę w moim Gabinecie, że dziecko ma złą florę i rodzice też, czy też skład flory dziecka 4-7 letniego jest taki sam jak rodziców czy samej matki oraz czy skład flory rodzeństwa jest taki sam – rozkłada się to bardzo różnie i nie ma powtarzalności. Niestety dzieci często mają gorszą florę niż rodzice…to jest cena postępu cywilizacyjnego, żywności, higienizacji i dobrobytu – zwłaszcza węglowodanów prostych i myśli „dziecku nie można zabierać dzieciństwa” więc słodycze są na porządku dziennym
4. dzieci, które miały dużo antybiotyków lub sterydów ; dzieci, które mają nawracające infekcje ucha środkowego – każdy stan zapalny zwiększa ryzyko osłabienia słuchu
5. dzieci, które pójdą do żłobka, przedszkola, szkoły – mówi się, że to wylęgarnie zarazków…ale jeśli Twoje dziecko ma mocną tarczę obronną w postaci mocnej flory – poradzi sobie z odparciem ataku. Niestety zamiast zainwestować w badanie i podawać dziecku probiotyki inwestuje się w antybiotyki, które dalej osłabiają organizm. Podając dziecku probiotyki lipiec/sierpień masz dużą szansę, że jak pójdzie do „wylęgarni zarazków” we wrześniu samo nie zachoruje, dzięki temu też rodzice nie muszą kombinować z znalezieniem dla niego opieki czy L4
6. maluchy w okresie okołoszczepiennym – szczepionka to wyzwanie dla układu immunologicznego, mocny układ sobie tym wyzwaniem spokojnie sobie poradzi
7. dzieci z nadwagą i otyłością – muszę powiedzieć na podstawie wyników moich pacjentów, że tu jest…bardzo źle, ale nic dziwnego, jeśli w diecie dominuje cukier i owoce, który chętnie dokarmia drożdżaki http://www.dietetykwkrakowie.pl/…/probiotyki-candida-grzyby/ , a jest mało błonnika pokarmowego (bo warzywa są błeee…), na którym namnażają się chociażby Bifidobacteria
8. dzieci z cukrzycą oraz matki z cukrzycą ciężarnych w czasie ciąży
9. dzieci z chorobami tarczycy (coraz częściej pojawiająca się u nich niedoczynność tarczycy – często niestety związana z nadwagą, Hashimoto)
10. dzieci z dodatnim genem HLA DQ2, HLA DQ8 – czyli genami odpowiadającym za predyspozycje do zachorowania na celiakię, to też choroba o podłożu autoimmunizacyjnym. Co prawda czynnikiem inicjującym chorobę jest gluten, ale ważne żeby dziecko miało też szczelną barierę jelitowa i mocny układ immunologiczny. Dodatnie geny nie świadczą o tym, że musisz zachorować, masz na to wbrew pozorom duży wpływ
11. mali sportowcy – stres fizyczny niestety też osłabia florę bakteryjną. Często też dokłada się do tego zła dieta, bo dziecko…nie ma czasu zjeść porządnego posiłku – stąd u tych dzieci bóle brzucha, biegunki, nieobecność na zajęciach spowodowana chorobą, a to wcale nie sprzyja osiągnięciu lepszych wyników
11. maluszki, które przyszły na świat przez cesarskie cięcie
12. maluchy nie karmione piersią lub karmione częściowo mlekiem matki i mlekiem modyfikowanym

Probiotyki u dzieci i nastolatków są całkowicie bezpieczne, oczywiście mowa tu o dobrej jakości probiotykach, przebadanych, o udokumentowanym działaniu leczniczym. We wpisie „Nie kupuj jakichś probiotyków” przeczytasz o tym na co należy zwrócić uwagę przy zakupie. O ile u osób dorosłych można zaproponować dobre probiotyki na ich dolegliwości to u dzieci uważam, że bez badania nie ma sensu, skąd wiesz co mu tam w tych jelitach siedzi? Nie wszystkie probiotyki dla dorosłych są dobre dla dzieci, część jest np. od trzeciego roku życia. Po antybiotykorerapii ważne jest by stosować probiotyki wieloszczepowe odpowiedni czas, tak by odbudować odporność dziecka nie narażając go na kolejną infekcję.

Badanie Micro Flora Scan VitaImmun, które bada skład mikrobioty z podziałem na bakterie prozdrowotne i prozapalne możesz zrobić w mim Gabinecie, do wyniku dostaniesz gotowy schemat jak go odbudować. Odbierz bezpłatny zestaw do badania i zainwestuj w zdrowie swojego dziecka…zapraszam  tel. 661 991 666

P.S. Cieszę się, że temat probiotyków u dzieci nie jest mi obcy, Kubuś, Daria i Olusia czyli maluchy mojego rodzeństwa na tym korzystają  Ciocia zamiast kolejnej zabawki kupuje im probiotyki dla dzieci i pilnuje by rodzice dawali im kropelki zwłaszcza w okresie szczepienia, które już mają za sobą, choć bliźniaczki pewnie jeszcze jakieś będą mieć?