Wpis dla zmarzluchów

Wpis dla zmarzluchów

Wpis dla zmarzluchów. Jak co roku o tej porze duża grupa pacjentów, zwłaszcza kobiet zgłasza „Acha i jeszcze ciągle jest mi zimno”. Cytując „Misia” jest zima to musi być zimno, ale…to, że często odczuwasz zimno może wynikać z kilku kwestii.

  1. Masz małą aktywność fizyczną. Grzeją nas mięśnie, które wprawione w ruch generują ciepło, niestety w okresie zimowym są często rzadko używane. W lecie, gdy jest ciepło, dużo osób „odczuwa motywację” do ćwiczeń, ale gdy robi się chłodniej, motywacja idzie hibernować. Zamiast dalej kontynuować ruch, aby używane mięśnie generowały ciepło, ten ruch się ogranicza. Zdecydowanie powinno być na odwrót. Wyobraź sobie swoje mięśnie jako kaloryfer (i nie koniecznie mam na myśli kratkę na brzuchu, mięśnie ma każdy). Kaloryfer działa tylko wtedy gdy go włączysz. Jeśli nie aktywujesz swoich mięśni ruchem, nie włączysz ich – nie ogrzewają cię. Proste. No i pytanie: włączasz kaloryfer latem czy zimą? Myślę, że większość odpowie zimą, to dlaczego zimą rezygnujesz z ogrzewania, które dają ci twoje pracujące mięśnie? Ostatnio rozmawiałam z pacjentką, która powiedziała, że odkąd całorocznie jeździ do pracy rowerem (ok. 10 km w obie strony) to jest jej ciepło. Jeśli dużo siedzisz (przed komputerem, przed telewizorem) to będzie ci zimno, a krew w pierwszej kolejności odpływa z dystalnych części organizmu, stopy, dłonie i to one marzną najbardziej.
  2. Pochodzisz z ciepłych krajów i jesteś przyzwyczajona/-y do wysokiej temperatury. Zima na Reunion to +20 stopni, zima w Polsce to spokojnie do -10 stopni, na Syberii -40 stopni. Każda z osób będzie inaczej odczuwała zimno. Odczucie zimna zwiększa wilgoć i wiatr.
  3. Jesteś przetrenowana/-y. Jeśli przesadzasz z treningiem twój organizm jest osłabiony, a wtedy wszystko gorzej się odczuwa. Wtedy mimo, że mięśnie pracują nie koniecznie będą cię ogrzewać lub będą cię ogrzewać podczas treningu, ale ogólnie odczuwasz zimno. Przy przetrenowania może ci się również bardziej chcieć jeść (jedzenie=energia, użyję metafory: jedzenie opał do kaloryfera).
  4. Większe zimno mogą odczuwać osoby z problemami kardiologicznymi, słabym krążeniem, niewydolnością serca, gdzie w zaawansowanej chorobie każdy ruch, który mógłby ogrzać ciało jest ogromnym wysiłkiem. Zimno bo masz niskie ciśnienie, tętno? Ja też, spoczynkowe 50, po prostu trzeba się częściej ruszać, w celu podniesienia ciśnienia, tętna. Kolejna kawa nie zawsze jest dobrym pomysłem.
  5. Masz za mało tkanki tłuszczowej, która też stanowi warstwę ochronną. Problem ten również dotyczy chorujących na anoreksję.
  6. Wątroba bierze udział w termoregulacji organizmu. Choroby wątroby takie jak alkoholowe i niealkoholowe stłuszczenie wątroby, choroby autoimmunologiczne wątroby, wirusowe zapalenie wątroby i inne mogą zwiększać uczucie zimna. Ale też ten efekt może być w osób, które obciążają wątrobę nadużywając alkoholu odżywiają się słabej jakości jedzeniem, żywnością przetworzoną (w tym słodyczami).
  7. Osoby chorujące przewlekle, pacjenci onkologiczni, seniorzy, choroby wyniszczające organizm. Chorzy mogą bardziej odczuwać zimno, ale zwróć uwagę, że te osoby często mają wymuszoną zmniejszoną aktywność fizyczną oraz przeciążoną od leków wątrobę. Dreszcze mogą się też pojawić przy infekcji wirusowej lub bakteryjnej, daruj sobie wtedy ruch, odpocznij i wygrzej się pod pierzyną.
  8. Zimno bardziej będą odczuwać osoby żyjące w przewlekłym stresie, chorujące na depresję, wyniszczeni stresem pacjenci z SIBO, ZJD i innymi chorobami jelit. Jak wyżej, często te osoby mają mniejszą aktywność fizyczną, leki. Stres osłabia nasz organizm, przetrenowanie też jest dla organizmu stresem.
  9. Głodzisz się, twój organizm jest wyniszczony ciągłymi dietami, efektami jojo. Raz masz fazę ruszam się do przetrenowania organizmu, potem faza nie mam motywacji do ćwiczeń. Pamiętaj o przetrenowaniu. Ciągłymi dietami osłabiasz swoją wątrobę, gospodarkę hormonalną i psychikę.
  10. Nastawiasz się psychicznie „nie cierpię zimy”. Powtarzasz to jak mantrę co roku. Przy nastawieniu na „nie” nikt cię nie przekona, że może być inaczej. Możesz ewentualnie podjąć decyzję, że chcesz coś zmienić.
  11. Masz za wysoką temperaturę w domu, w biurze, w samochodzie. Gdy wychodzisz na zewnątrz z temperatury +25 stopni na +5, 0 lub -5 dla twojego organizmu to mocny szok. Jak psychika ma zareagować? Podgrzewanie pasażerów w autobusach, tramwajach, pociągach to inna kwestia. Z -5 stopni wchodzisz do +22 stopni, a za 4 przystanki znów -5 stopni. Nawet ja, która lubi zimno, powiem „wow, jak zimno”. Pomijam kwestię co te różnice temperatur robią z cerą i skórą.
  12. Powielasz nawyki swoich rodziców, chyba częściej matek niż ojców: twoja mama mówiła zimno, ty też mówisz zimno. Twoja mama za bardzo chroniła cię przed zimnem, ty też chronisz swoje dzieci za bardzo przed zimnem.
  13. Jesteś z młodego pokolenia, które nie wie co to zimowe przymierzanie spodni na kartonie na placu targowym, pójście z innymi dziećmi na pole/dwór w przemakalnych butach, spodniach i kurtkach. Nie wiesz co to szyby okien z obrazami namalowanymi przez mróz, nieogrzewane autobusy i tramwaje, zakręcane kaloryfery, bo to drogo. Dzieci i dorośli uruchamiali swoje własne mięśniowe–kaloryfery więcej się ruszając, biegając po śniegu i szalejąc z zamarzniętymi gilami na osiedlowej górce. Boimy się tego co nieznane i dyskomfortowe. Jeśli chodzisz z gołymi kostkami to będzie ci zimno i szykuj kasę dla reumatologa na starość.
  14. Zimno bardziej mogą odczuwać osoby z niezdiagnozowaną lub/i nieleczoną niedoczynnością tarczycy. Reszta pacjentów z niedoczynnością nie powinna odczuwać zimna, chyba, że spełniają któryś z pozostałych punktów.
  15. Ulegasz wpływom wirtualnego świata. Od października mass media sugerują, idzie zima. Jak co roku, nic nowego, ale co roku portale zalewają ciepłe kocyki, kubki gorącej herbaty lub kakao, wszędzie czytasz „brrr…zimno”. Modelki ubrane w zimowe ciuchy, bez czapki, bez rajstop w mini spódniczkach namawiają do zakupu super ciepłej odzieży (zdjęcia robione w lecie, żeby wyrobić się przed zmianą kolekcji). Reklama działa tak, że klient ma kupić.
Morsowanie zdecydowanie poprawia tolerancję na zimno, warto zacząć odpowiednio wcześnie

Czy muszę lubić zimę? Nic nie musisz, ale jeśli mieszkasz w Polsce to taki mamy klimat, że co pół roku jest zimno. Może warto to zaakceptować? Dodatkowo:

  1. Jedz ciepłe dania, zupy, pieczone warzywa zamiast zimnego jogurtu i sałatki, zadbaj o zdrową dietę.
  2. Pij ciepłe płyny zamiast zimnej wody. Kubek termiczny to twój zimowy przyjaciel, również w pracy. Odwodnienie to niskie ciśnienie i słaba psychika, włączy ci się maruda.
  3. Włącz rozgrzewające przyprawy takie jak: imbir, cynamon, goździki, kardamon, kurkuma.
  4. Włącz systematyczny ruch. Niewłączony kaloryfer ładnie wygląda, ale nie grzeje.
  5. Jest ci zimno, a siedzisz w pracy przed komputerem? 10 pajacyków, 10 podskoków, 2min.bieg bokserski. Powinno być ci ciepło do kolejnej przerwy. Przy home office taniec do piosenki, która leci w radio (mam nadzieję, że nie będzie to klasyczne tango🤔), umówmy się, żwawej piosenki.
  6. Zmień nastawienie.
  7. Zima w mieście może być brzydka, ale ta w górach jest piękna. W miejskim parku lub na obrzeżach miast też jest ładniejsza.
  8. Zamiast stać na przystanku, spaceruj lub idź na kolejny jeśli masz dużo czasu do odjazdu. Niech mięśnie pracują.
  9. Pomyśl o morsowaniu, to zdecydowanie poprawia tolerancję na zimno.
  10. Zadbaj o swoją mikrobiotę jelita grubego, która wpływa na odporność organizmu. Wpisując kod mbdietetyk możesz skorzystać kodu rabatowego na zakup badania mikroflory na podstawie wyniku warto wprowadzić celowana terapię probiotyczną.
  11. Ja dziś włączyłam swoje ogrzewanie na trasie Rabka Zdrój–Turbacz–Nowy Targ. Z każdym kilometrem ściągałam kolejne warstwy odzieży. Stres obniżony. Emocje nakarmione. Trzymajcie się ciepło ☀️☀️☀️❄️❄️❄️